Pod koniec lata 2020 roku zostało nam 9 dni na zasłużony odpoczynek. Mieliśmy też możliwość przetestowania nowego kampera Sun Living S 75 SL z automatyczną skrzynią biegów. Nie było to coś, nad czym musieliśmy się długo zastanawiać. Wyprawę na wyspę Rugia mieliśmy w planach już od jakiegoś czasu, więc to ona stała się naszym celem. Holenderski Klub Karawaningowy oferuje piękną podróż, która trwa do 21 dni, ale po zastanowieniu, skróciliśmy czas naszego wyjazdu. Miasta na trasie wyróżniają się średniowieczną zabudową i dużymi kościołami, które wyraźnie pokazują zamożność tamtych czasów. Jechaliśmy przez Hameln do Bremy, Lubeki i Wismaru, aby dotrzeć na wyspę Rugia. Taki wyjazd jest zdecydowanie godny polecenia!
Pierwszy nocleg zaplanowaliśmy na kempingu Hanse Camping Am Stadtwaldsee w Bremie. Znajduje się tam wspaniały taras z widokiem na jezioro Waldsee. Czas na pierwszą kolację i kufel dobrego piwa. Jutro planujemy odwiedzić centrum Bremy, do którego szybko dojedziemy rowerami. Po relaksującym pierwszym dniu podróży kładziemy się wcześnie spać.
Dzięki materacom Evopore w naszym kamperze Sun Living śpi się naprawdę komfortowo! Wstajemy, bierzemy prysznic i jemy nasze pierwsze śniadanie w kamperze. Zdejmujemy rowery z bagażnika na tylnej ścianie kampera i wyjeżdżamy do miasta Brema. Taki sposób spędzania urlopu daje niesamowite poczucie wolności. Brema jest wspaniała i, pomimo środków związanych z epidemią koronawirusa, bardzo otwarta. Wszędzie spotykamy życzliwych i przyjaznych ludzi.
Mijamy kilka miast i jedziemy do Lubeki. Znajdujemy mały kemping tuż za miastem. Nasz system nawigacji Zenec, zaprojektowany specjalnie do kamperów, jest ustawiony tak, żeby unikać jazdy po autostradach. Cieszymy się widokiem krajobrazu i nie spieszymy się.
Po przyjeździe do Lubeki jesteśmy poruszeni pięknymi budynkami i tętniącym życiem centrum miasta. Dopisuje nam aura. W Holandii, w której mieszkamy, pada deszcz, a my siedzimy na tarasie popijając zimne piwo!
Wyjeżdżamy z Lubeki i kierujemy się do naszego następnego celu, miasta Wismar, gdzie mamy nadzieję znaleźć miejsce na kempingu Wohnmobilpark Westhafen w porcie. Słyszeliśmy, że może tam nie być miejsca już w południe, więc wcześnie wyruszamy w drogę. Udaje nam się tam znaleźć dobre miejsce. Jesteśmy w dobrym towarzystwie, ponieważ nasi sąsiedzi również podróżują kamperem Sun Living!
29 września jesteśmy w drodze od 4 dni. Jazda kamperem Sun Living S 75 SL daje nam dużo radości. Śpi nam się bardzo dobrze, a komfort siedzenia jest naprawdę dobry. Praktyczny układ z dużą ilością schowków pozwala utrzymać porządek i czystość w kamperze. Cały dzień spędzamy w Wismarze. Zwiedzamy port i spacerujemy po historycznym centrum miasta.
Tuż przed przeprawą na wyspę Rugię znajduje się miasto Stralsund. Z kempingu rozciąga się widok na most łączący 2 (NIEDOKOŃCZONE ZDANIE). Odwiedzamy Stralsund i znowu odkrywamy centrum miasta w którym czuć historię. A teraz, kiedy możemy już dosłownie poczuć zapach Bałtyku, przejeżdżamy przez nowy most na wyspę Rugię.
Dobra infrastruktura dla rowerzystów i turystów pieszych. W promieniach wrześniowego słońca i w świeżej morskiej bryzie jedziemy do Binz. W odległości ok. 10 km znajduje się wspaniała okolica z pięknymi domkami plażowymi i charakterystycznymi kolorowymi niemieckimi leżakami plażowymi. 100% czystej przyjemności!
Wyspa jest bardzo przyjazna dla osób podróżujących kamperem. Na naszym kempingu stanowiska są przestronne i otoczone pięknymi drzewami.
Nasza podróż trwa, choć celem jest teraz „dom”. Drogę powrotną pokonujemy w 2 dni, dzięki czemu mamy dodatkową noc. Czujemy się doskonale i właściwie nie chcemy jeszcze wracać do domu. Prawdopodobnie dlatego, że mamy uczucie, że nasz dom jest z nami. Mamy ze sobą nasze własne rzeczy i korzystamy z prywatnej łazienki. Kamper Sun Living sprawia, że czujemy się jak we własnym domu.
Prawie 1600 km w 9 dni, piękne miasta, smaczne jedzenie, przyjaźni ludzie i wspaniały kamper Sun Living ... tak zapamiętamy te mini wakacje.
Dziękujemy Sun Living Benelux.
Richard i Anneke van de Pol